Dziś przygotowałam dla was przepis na
pełnoziarniste pierogi ze szpinakiem i serem.
Mnie bardzo smakują, choć przyznam
szczerze że ciasto wykonane tylko z samej mąki pełnoziarnistej jest nieco inne
niż to z białej mąki i tego typu pierogi trzeba po prostu lubić J Nie każdemu więc zasmakują, ale spokojnie można je zrobić na przykład
mieszając pół na pół z mąką jasną i wtedy wyjdą nieco inne, może lepsze, może
gorsze- kwestia gustu.
Wersja youtube'owa:
Składniki (na ciasto):
-250 g mąki ( ja zrobiłam z samej
pszennej pełnoziarnistej, ale tak jak mówię- trzeba to przemyśleć)
-1 jajko
-ciepła woda- tyle, ile wciągnie ciasto
- 5 g oleju
sól
-ewentualnie jeszcze mąka do podsypywania
ciasta, ale nie nadużywajcie jej, bo wyjdzie bardzo twarde
Składniki (na farsz):
-300 g szpinaku mrożonego w brykiecie
-80 g białego twarogu (u mnie chudy_
-ząbek czosnku
-przyprawy: sól i czarny mielony pieprz
Przygotowanie:
Do miski wsypujemy mąkę i dodajemy do
niej sól, mieszamy. Wbijamy jajko, dodajemy oliwę i znów mieszamy a następnie
przechodzimy do wyrabiania, stopniowo po troszku dolewając wodę.
Wyrabiamy do czasu, aż ciasto będzie miękkie, sprężyste, troszkę czasu to
niestety zajmuje, ale trzeba się przyłożyć i poświęcić.
Wyrobione już ciasto przykrywamy ściereczką żeby nie obeschło i odstawiamy na
czas przygotowania farszu do odpoczęcia.
Zabieramy się za farsz. Na rozgrzaną patelnię wrzucamy szpinak i podsmażamy. W
międzyczasie dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę, lub zmiażdżony i
posiekany nożem na malutkie kawałki.
Chwilę razem podsmażamy, aż do rozpuszczenia szpinaku i odparowania
większej części wody, ale nie całości i jeszcze doprawiamy solą i pieprzem. Następnie
wyłączamy grzanie, odczekujemy chwilkę, aż szpinak nieco przestygnie, dodajemy
twaróg i mieszamy wszystko razem. Farsz jest już gotowy. Zanim jednak
zaczniecie nakładać go na pierogi, musi być chłodny.
Wracamy do wypoczętego już ciasta.
Odkrawamy połówkę, a drugą chowamy pod ściereczką żeby się nie wysuszyło i
wałkujemy tę połówkę na stolnicy, na dość cienkie ciasto. Szklanką albo
naczyniem o podobnym kształcie wycinamy z ciasta kółka (można je jeszcze lekko
rozwałkować albo rozciągnąć w rękach), odwracamy je na drugą stronę- tę, która
leżała na stolnicy (ta druga może nie chcieć się zlepić) i nakładamy farsz,
następnie sklejamy każdego pierożka dokładnie i można jeszcze zrobić takie
falbanki, jakie ja pokazuję. Tak robimy z każdym pierożkiem.
Wrzucamy nasze pierogi do wrzącej wody-
jeśli nie soliliście ciasta to posólcie wodę. Ja już swojej nie soliłam. Do
wrzącej wody wrzucamy nasze pierogi. Gotujemy od momentu wypłynięcia przez
jakieś 3-4 minutki i wyciągamy.
No i gotowe ! iTak wam powiem w sekrecie
w wersji niedietetycznej polecam odsmażane na maśle, albo z odrobiną sera
żółtego potartego na wierzch.